Takiego opóźnienia jeszcze nie miałam. Toż to prawie połowa marca. Powolutku zbliża się do nas wiosna. Krokusy, przebiśniegi i pierwiosnki coraz liczniej pojawiają się na trawnikach a na krzakach i drzewach pojawiają się pierwsze pączki. Zanim jednak przepadniemy bez reszty w tych cudownych wiosennych dniach, wspomnijmy i pożegnajmy luty (a razem z nimi zimę, mam nadzieję).

Wernisaż pt. „Kałuża skuta lodem”
Codzienna trasa spacerowa
1. Czasami mam wrażenie, że nie robię nic innego oprócz chowania za małych ubrań i szykowania większych / 2. Podziwia / 3. Mamo czekaj, jeszcze wygibasy! / 4. Wegańskie pączki
1. To chyba moje ulubione domowe zajęcie. Podchodzi prawie pod relaks … 🙂 / 2. Pierwsze próby / 3. Mamo, na rączki! / 4. Edukacja domowa
I tylko czekają, aż zacznie się bujać…
Hipcio postanowił się przywitać wykonując przy tym kilka uroczych piruetów
5!
1. Najsłodszy widok / 2. Ciasteczka maślane pojawiają się u nas przynajmniej raz w tygodniu / 3. Pozdrawiamy Panią Czaplę / 4. Ktoś tu lubi porządek w kolorach
Gdzie się podziały te wszystkie skarpetki?
Czas na drzemkę. Dobranoc!