Czerwiec okazał się miesiącem, w którym musiałam mocno zwolnić tempo (chociaż plany były zupełnie inne). Czas spędzałam przede wszystkim w domu a o wakacyjne rozrywki dla córeczki dbał głównie mąż. Jeśli miałabym opisać miniony miesiąc w trzech słowach byłoby to chyba dom, koty i truskawki 🙂 Zapraszam na fotorelację z tego nieco sennego miesiąca (mimo nieprzespanych nocy ;))

1. Uroczy obrazek / 2. Lato / 3. Na leżaczku / 4. Prezent z okazji minionego dnia mamy… ode mnie dla mnie 🙂
1 i 3. Wszyscy chcą się tulić / 2 i 4. Czy tylko ja fotografuję wszystkie napotkane zwierzęta? 🙂
1. Było pyszne! / 2. A propos fotografowania zwierząt. Tu do śniadania szykuje się kwiczoł (jeśli dobrze poradziłam sobie z identyfikacją) / 3. Jedna z wielu / 4. Kawa, mleczko i przekąska. Zjedzone do ostatniego okruszka
Krótka przerwa w zabawie
1. Za każdym razem, gdy próbuję pracować / 2. Lala jest, można ruszać / 3. Robimy wazon / 4. Powolne przygotowania do jesieni
1. Teraz tylko znaleźć chwilę na przeczytanie tego stosiku / 2. Mamo, daj spokój, jaka drzemka / 3. Kącik dla dzieci w restauracji. Doceniamy! / 4. Przepraszam, tu się śpi
1. Jeśli jesteś tym, co jesz to ja w czerwcu jestem truskawką / 2. Przygody Pucia znamy na pamięć. Tu fragment książki „Pucio umie opowiadać” / 3. Spacery zastąpiły bieganie / 4. Kiedy twoja najlepsza przyjaciółka pojedzie do weterynarza…
1 i 3. Najbardziej przytulaśny kot na świecie / 2. Tata nie ma lekko. Dosłownie / 4. Kiedy to tata robi śniadanie
Dostojna Liana

Żegnam się w Wami jednym z moich ulubionych zdjęć w tym miesiącu. Oddaje ono klimat jaki towarzyszył mi w czerwcu, czyli długie i spokojne dni zakończone pięknymi zachodami słońca. A tymczasem mamy już lipiec, który zapowiada się nieco bardziej intensywnie, chociaż jak to będzie, czas pokaże 🙂