Kończy się lipiec. Przeglądając zdjęcia, aż ciężko uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się w tym miesiącu. Zwiedzanie, wycieczki, choroby, zabawy na placu zabaw i testowanie nowych przepisów. Spotkania z przyjaciółmi, litry wypitej mrożonej kawy i coraz krótsze, leniwe wieczory. Z jednej strony wydarzyło się sporo większych rzeczy, wymagających większej organizacji, a z drugiej było bardzo spokojnie i czas upływał nam na robieniu babek z pisaku (albo jego zjadaniu:))
Cześć, mam na imię Marta. Z wykształcenia, zawodu i zamiłowania jestem pedagogiem oraz doradcą psychologicznym. Bloga założyłam z miłości do pisania i do życia. Przewija się więc tutaj wiele tematów a ja dzielę się tym, co mi w duszy gra :) Miłego czytania!
P.S. Na zdjęciu moja najlepsza przyjaciółka, z którą się tutaj na pewno jeszcze zobaczycie.
Zostaw komentarz